Pewnej nocy, kiedy księżyc był pełny i świecił jasno, mały chłopiec o imieniu Kuba wyjrzał przez okno swojego pokoju. Zauważył na niebie cudowną harfę, która lśniła srebrzystym blaskiem.
Ciekawość sprowadziła Kubę do ogrodu, gdzie znalazł małą drabinę opartą o wyjątkowe drzewo. Wspiął się na nie i dotarł do harfy. Ku jego zdziwieniu, harfa zaczęła grać sama, wydobywając z siebie niezwykle piękne dźwięki.
Każdy dźwięk przynosił ze sobą obraz z dnia, który minął. Kuba mógł zobaczyć swoje zabawy, spotkanie z przyjaciółmi i chwilę, gdy pomógł mamie w ogrodzie. Muzyka płynąca z harfy pozwalała mu przeżyć te chwile na nowo.
Kiedy skończyła grać, Kuba powrócił do swojego pokoju, usiadł na miękkim łóżku i z uśmiechem na ustach zasnął. Śnił o kolejnym dniu pełnym przygód, który z pewnością będzie równie wspaniały jak wieczór z księżycową harfą.